Usuwanie zabezpieczeń zimowych

Początek marca bywa chłodny, ziemię pokrywa śnieg, trzyma mróz, a rośliny są jeszcze uśpione. Wystarczy jednak kilka ciepłych dni, aby dostrzec oznaki przedwiośnia - pierwsze bazie na wierzbach i nabrzmiałe pąki kwiatowe wawrzynka wilczełyko.

To opóźnienie wegetacji można wykorzystać na dokończenie cięcia aktinidii (Actinidia), winorośli (Vitis), winobluszczy (Parthenocissus) i winników (Ampelopsis), które trzeba przyciąć przed rozpoczęciem wegetacji, bo przycięte później „płaczą”, co je bardzo osłabia. Najlepiej robić to w styczniu – lutym.

Gdy tylko zniknie śnieg i trochę się ociepli, warto usunąć zabezpieczenia zimowe np.: rozgarniając ściółkę, pokrywającą podstawy pnączy, zdejmując osłaniające je gałązki drzew iglastych lub słomę. Najlepiej wykonać to przy pogodzie pochmurnej, aby słońce nie przypaliło długo zaciemnionych części roślin.

W tym czasie warto też zająć się oczyszczeniem wszystkich pnączy i ich otoczenia z zamarłych lub nadmrożonych liści i pędów. Pozostawione, będą stanowiły siedlisko chorób i szkodników, mogąc przysporzyć nam sporo kłopotów w okresie wegetacji.

Więcej pracy jest po srogiej zimie, w czasie której nadmarzło sporo półzimozielonych i zimozielonych pnączy (np.: Akebia, Lonicera japonica, Lonicera henryi, Euonymus fortunei, ale czasem również Hedera). Uszkodzeniom ulegają zwłaszcza części rośliny nasłonecznione rano, po mroźnych nocach. Pnącza rosnące w miejscach osłoniętych, ocienionych od południa, znoszą zimę znacznie lepiej. Warto to wziąć pod uwagę przy kolejnych nasadzeniach.

W marcu powinno się również przyciąć powojniki (Clematis), glicynie (Wisteria) czy wiciokrzewy (Lonicera). Cięcie to najlepiej wykonać, gdy pąki lekko nabrzmieją i można odróżnić martwe od żywych.

Szczepan Marczyński